Mój pierwszy raz z zupą rybną. Zadziwiająco smaczny, pierwszy raz. Tak więc nie ostatnie to spotkanie, bo pokochałam zupę i za smak i za krewetkowy wsad (za duże, pyszne krewety dam się pociąć 🙂 )
Nie ukrywam, z zupą się wręcz bawiłam. Taki miałam dzień. Pyrkotała sobie na kuchence, na wolnym ogniu ok dwóch godzin. I może tu tkwi tajemnica jej intensywnego, acz łagodnego smaku. Zapewne można taką zupę machnąć i w pół godziny, ale uwierzcie – warto jednak dać jej więcej czasu.
Składniki:
- 1 wyfiletowany dorsz (u mnie był mrożony ze skórą)
- 200 g krewetek białych (u mnie również mrożone, oczyszczone). Mogą być oczywiście tygrysie (to już full wypas). Generalnie te większe. Są po prostu smaczniejsze.
- kawałki filetu z łososia (opcjonalnie. Ponieważ robiłam też pieczonego łososia, to części, które mi nie pasowały do drugiego dania podrzuciłam do zupy)
- 2 marchewki
- 2 korzenie pietruszki
- 1/2 białej części pora
- 3 pomidory obrane ze skórki
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula czerwona podpieczona nad ogniem
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka sosu orientalnego słodkiego (obejdzie się i bez niego. Mam, lubię, więc pcham gdzie się da). Można też zastąpić sosem sojowym.
- mały pęczek natki pietruszki
- sól, pieprz ziołowy
- 4 ziela angielskie
- 4 liście laurowe
- 2 litry wody
Wykonanie:
- Jeśli dorsz był zamrożony należy go oczywiście rozmrozić i obrać ze skóry. Odciąć głowę oraz ogon. Obowiązkowo z głowy ryby usunąć oczy (mądrzy mówią, że zupa z oczami może wyjść mało smaczna 😛 ). Tuszkę dorsza oczyścić z ości, pokroić na drobne kawałki. Doprawić do smaku solą.
- Krewetki jeśli zamrożone – rozmrozić, zblanszować i obrać. Dodać do kawałków dorsza. Jeśli połasicie się jeszcze na łososia, jego również pokroić na kawałki i delikatnie posolić. Dodać posiekaną natkę pietruszki i wymieszać z kawałkami ryb i krewetkami. Pozostawić, aż przyjdzie ich pora 🙂
- Do wody dodać ziele angielskie, liście laurowe, marchew, pietruszkę, por i głowę oraz ogon ryby. I gotować na bardzo małym ogniu, tak aby wywar się nie zagotował. Po prostu pieścić się jak z babcinym rosołem 🙂
- Po mniej więcej godzinie gotowania, dodać również pomidory obrane ze skóry i nadal cierpliwie pieścić się z wywarem.
- Zupę doprawić solą i pieprzem ziołowym. Nie podam (jak zawsze) dokładnych proporcji przypraw z dwóch powodów: każdy ma inną tolerancję i na sól i na pieprz (ja soli używam mało). Poza tym używam przypraw kupowanych na bazarach, gdzie pieprz (i inne przyprawy) są bardzo aromatyczne. I po prostu stosuje się ich o wiele mniej, niż tych kupowanych w sklepach. Dlatego namawiam do próbowania swoich potraw na każdym etapie przyprawiania.
- Gdy wywar będzie już dobrze przyprawiony wszystko przecedzić. Do czystego wywaru wkroić ugotowaną marchewkę i korzeń pietruszki. Spróbować całość i ewentualnie doprawić jeszcze do smaku
- Masło rozpuścić na patelni dodając wyciśnięty czosnek. Na rozgrzaną patelnię wrzucić rybę i krewetki i podsmażać energicznie mieszając ok. 1 minutę. Całość wrzucić do gotowego wywaru i gotować jeszcze ok. 3 minut.
- Opcjonalnie dodać do zupy łyżeczkę sosu orientalnego bądź sosu sojowego.
- Podawać z zapiekaną bagietką posmarowaną masłem czosnkowym, posypaną suszonymi ziołami.
Gwarantuję, że kubki smakowe oszaleją 🙂