Niby bób się już kończy, ale wciąż go jeszcze pełno. Tak więc kupuję. Z sentymentu i dla wciąż niezmiennego smaku. Mam wiele wspomnień smaków z dzieciństwa, które teraz są inne i czasem zupełnie nie przypominają tych z dawnych lat. Nie dotyczy to jednak bobu. On wciąż, mi przynajmniej, smakuje tak samo, jak wtedy, gdy byłam dzieckiem. I wciąż lubię go jeść po prostu ugotowanego w osolonej wodzie.
Ale dziś postanowiłam trochę przybajerzyć i z okazji kolejnego grilla w tym sezonie, sałatkę uczynić. Prosta. Szybka. Smaczna! O zdrowotnych właściwościach bobu pisała Nata, więc nie muszę was już przekonywać, że warto.
Składniki:
- 1/2 kg bobu
- 2 ząbki czosnku
- 15 ml oliwy z oliwek
- pęczek świeżego koperku
- sól, pieprz do smaku
Wykonanie:
Bób ugotować al dente w osolonej wodzie (czyli tu tradycyjnie). Lekko ostudzić i obrać ze skórki.
- Do oliwy z oliwek wycisnąć dwa ząbki czosnku i wlać do obranego bobu.
- Doprawić do smaku solą i pieprzem.
- Koperek drobno posiekać i wymieszać razem z bobem.
Smacznego! 🙂
W kuchni tkwiła i modziła: Ania