Jak widać po blogu za zupami nie przepadam. Za chłodnikami wydawałoby się tym bardziej. No to zmieniam zdanie. Jak to mówi Starsza: ON ROZWALIŁ MÓJ SYSTEM. Spróbowałam i pokochałam. Wprowadziłam swoje małe modyfikacje i tak oto stał się domowym hitem.
Składniki:
- 600 ml maślanki
- 100 ml jogurtu greckiego, bądź innego gęstego
- pęczek rzodkiewki
- pęczek koperku
- pęczek natki pietruszki bądź zamiennie pęczek drobnego szczypiorku
- 250 g sera białego chudego
- 1 cebula
- sól, pieprz do smaku
- orzechy włoskie w dowolnej ilości do posypania na wierzch (u mnie w dużej, oczywiście)
- 1 łyżka dobrego oleju do smażenia
Wykonanie:
- Cebulę drobno posiekać i podsmażyć na oleju.
- Maślankę połączyć z jogurtem. Dodać rozdrobniony ser biały.
- Rzodkiewkę umyć i zetrzeć na tarce (posiadacze termomixu delikatnie szatkują w maszynie). Dodać do chłodnika.
- Koperek, natkę pietruszki lub szczypiorku drobno posiekać. Dodać do całości.
- Dodać podsmażoną cebulę. Doprawić solą i pieprzem, całość wymieszać do połączenia się składników.
- Schłodzić w lodówce.
- Przed podaniem posypać orzechami włoskimi.
Szybko! Pysznie! Sycąco! 🙂