No dobrze, skończyliśmy kuchenno-salonowe rewolucje (powiedzmy) i znów mogę męczyć dzieci obrzydliwie zdrowymi i pożywnymi deserkami. Uwielbiam ten moment, kiedy próbują czegoś nowego, nie mając pojęcia z jakich składników „dzieło” powstało. Przeważnie staram się im tych tajemnic nie zdradzać, twierdząc, że za parę lat skorzystają z tej właśnie internetowej książki kucharskiej i w końcu dowiedzą się, co tak naprawdę za młodu jadły 😛 🙂
A póki nie rwą się do garów i przepisów, ku pamięci następcom zapisuję 🙂
Składniki na ok. 15 pralin (wszystko zależy na jak duże, bądź małe kulki się zdecydujemy)
- 200 g suchej kaszy jaglanej
- 400 ml wody (również może być mleko), do ugotowania kaszy
- 100 g gorzkiej czekolady
- ok. 90 g surowej, słodkiej marchwi (mniej więcej to jedna, duża marchewka)
- 3-4 łyżki miodu
- wiórki kokosowe do obtoczenia
Wykonanie:
- Kaszę ugotować w wodzie (bądź mleku), zgodnie z przepisem na opakowaniu. Uprzednio kaszę podprażyć na patelni i obficie przepłukać w zimnej wodzie, aby pozbyć się goryczki.
- Do ugotowanej, gorącej kaszy dodać czekoladę, miód i przykryć. Pozostawić do rozpuszczenia.
- Marchew zetrzeć na drobnych oczkach i również dodać do kaszy.
- Całość dokładnie zmiksować na gładką masę i pozostawić do ostygnięcia, aby nie poparzyć sobie rąk podczas lepienia kulek.
- Ulepić kulki dowolnej wielkości i obtoczyć w wiórkach kokosowych (albo rozdrobnionych orzechach, migdałach, etc.)
- Wstawić do lodówki. Zimne są po prostu smaczniejsze 🙂