U nas upały! +30 w cieniu, więc nie ma zmiłuj się, uruchomiłam domową produkcję lodów i sorbetów. A Moje Dziewczyny to lodowe bestie. W sklepach nie spotkałam lodów o idealnym składzie. Większość z nich bardziej przypomina mi lekcje chemii (których nie cierpiałam) i zazwyczaj bywam nieugięta – nie kupuję.
Wykonanie lodów w domu jest naprawdę proste i nie wymaga długiego przebywania w kuchni. A poczucie, że wcina się prawdziwego loda jest bezcenne. W czym mrozić lody? Można w plastikach żywnościowych. Można w formach do muffinek (od razu porcjowane). Można w keksówce. I można w pojemnikach do lodów. Ja wybrałam opcję z pojemnikami do lodów i z foremkami do muffinek.
Przy „kręceniu lodów”, można oczywiście wspomagać się kuchennymi cud robotami, natomiast ja na potrzeby wpisu wszystko grzecznie robiłam samodzielnie.
Składniki: na 4 lody w pojemnikach do lodów (80 ml)+ 2 lody w formach do muffinek
- 1 jajko
- 150 ml śmietanki 30%
- 30 g ksylitolu (zamiennie z cukrem)
- 1 łyżeczka ciepłej wody
- 3 miski i więcej 🙂
- opcjonalnie jeśli chcemy mieć lody waniliowe, możemy dodać pół małej łyżeczki ekstraktu waniliowego.
Wykonanie:
Oddzielić żółtko od białka.
- Białko ubić stopniowo dodając 10 g ksylitolu/cukru. To ok. 1 duża płaska łyżka ksylitolu/cukru
- W drugiej misce utrzeć żółtko z łyżeczką ciepłej wody i 10 g ksylitolu/cukru.
- W trzeciej misce ubić śmietankę z 10 g ksylitolu/cukru.
Gdy już skutecznie ubrudzimy wszystkie miski, łączymy ich zawartość i dokładnie, delikatnie mieszamy, aż wszystkie składniki się połączą.
6. Rozlewamy do pojemników, wcześniej na ich dno dodając 1-2 łyżeczki (w zależności od upodobań) musu malinowego, czy innego musu owocowego. Jak zrobić szybko mus malinowy w TIPACH
7. Wkładamy do zamrażalnika na kilka dobrych godzin.
8. Zajadamy, bo są naprawdę pyszne. I bez chemii!
W kuchni tkwiła i modziła: Ania 🙂
TIPY:
Mus malinowy w wersji szybkiej: Na 1 kg malin dodaję 250 g ksylitolu (zamiennie cukier). Gotuję wszystko mieszając, aż zacznie bulgotać. Bulgoce mi tak 5-7 minut. Przelewam gorący mus do słoiczków, odwracam do góry dnem i pozostawiam do całkowitego ostygnięcia. Służy mi w zimie jako dodatek do obiadów na słodko (np. naleśniki) i do ciast i tortów.