Bo w zamyśle miały być wegańskimi kotletami, ale podczas pieczenia wyszły placki. Za drugim podejściem liczyłam więc na placki, ale wyszły bardziej kotlety. Tak więc nie wiem jak je nazwać, bo faktycznie i za placki i za kotlety mogą robić. No to robią! 🙂
Ale dziś kotletoplacki podawane z batatami, które ostatnimi czasy robią furorę w mojej kuchni (wciąż i niezmiennie przepisy nadganiam i na pewno batatowe przepisy się pojawią).
Składniki na ok. 9 szt.
-
1 większa cukinia
-
1 mała cebula
-
3 większe marchewki
- 2 ząbki czosnku
-
3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
- 4 łyżki wody
-
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
-
3 łyżki dobrej jakości oleju + olej do posmarowania „kotletoplacków”
- świeża natka pietruszki, ok. pół pęczka
-
sól morska, świeżo mielony pieprz, czubryca zielona, czosnek niedźwiedzi (zamiast czubrycy i czosnku można użyć ziół prowansalskich), kurkuma, bazylia
- ziarna słonecznika
Wykonanie:
- Cebulę i cukinię bardzo drobno kroimy. Wolę tak, niż zetrzeć na tarce, bo cukinia nie puszcza wtedy soków.
- Marchew ścieramy na tarce o dużych oczkach. Łączymy z cukinią i do całości dodajemy posiekane, bądź przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku.
- Zmielone siemię lniane mieszamy z wodą i dodajemy do warzyw.
- Wsypujemy mąkę, dodajemy olej i całość mieszamy, aż wszystkie składniki się połączą.
- Na koniec dodajemy drobno posiekaną natkę pietruszki, przyprawy i ponownie dokładnie mieszamy.
- Wilgotnymi dłońmi formujemy kulki, podobnie jak kotlety mielone, i wykładamy na wyłożoną pergaminem blachę.
- Smarujemy pędzelkiem silikonowym zanurzonym w oleju, wierzch każdego „kotletoplacka” i posypujemy ziarnami słonecznika lekko dociskając.
- Wkładamy do nagrzanego na 220 stop. C piekarnika (grzanie góra/dół) i pieczemy ok. 15 minut, aż góra się zarumieni. Po tym czasie delikatnie przewracamy „kotletoplacki” na drugą stronę i pieczemy w tej samej temperaturze kolejne 10 minut.
- Dla użytkowników Thermomixa – wszystkie warzywa rozdrabniam w maszynie, ale osobno. Najpierw cebulę, później marchew, na końcu cukinię. Obroty warto wycyrklować samemu – ja rozdrabniam dość mocno, ale nie na tyle, aby warzywa puściły sok. Poszatkowane warzywa łączę ze sobą, dodaję pozostałe składniki i mieszam ok. 15 sekund na obrotach 2-3.
Kotlety serwowałam z batatami (widać), w bułce jako hamburgera, z bobem czy z pieczonymi warzywami (że niby warzyw wciąż mało). Jako placki fajnie smakują z jogurtem naturalnym przyprawionym solą, pieprzem i świeżymi ziołami