Kombinujemy wielkanocnie. Że niby konkurencję dla jajek niespodzianek robimy.
Wersja szybka, ale jeśli w pobliżu nie czekają żądne deseru dzieciaki, tak sobie myślę, że stężała galaretka byłaby, przynajmniej wizualnie (wszak o smakach się nie dyskutuje), lepsza 🙂
Składniki na 6 jaj:
- 100 g dowolnych herbatników
- 70 g masła
- tabliczka białej czekolady
- tabliczka gorzkiej czekolady
- 120 g chudego twarogu (to u mnie, ale równie dobrze może być serek homogenizowany, czy mascarpone)
- 1-2 łyżka śmietany
- 4 łyżki ulubionego dżemu/ulubionej konfitury (u mnie z czarnego bzu)
- foremka, wzoru w zasadzie dowolnego
Wykonanie:
- Herbatniki rozdrobnić „na piasek”
- Masło i 20 g białej czekolady (dosłownie: trzy kawałki) rozpuścić. Przestudzone, ale wciąż płynne dodać do herbatników i dokładnie wymieszać.
- Tak przygotowane „ciasto” nakładać do foremek delikatnie dociskając do dna i
ścianek foremek. Wstawić do lodówki.
- W kąpieli wodnej rozpuścić gorzką czekoladę i wysmarować spód i boki „ciasta” w foremkach. Wstawić do zamrażarki, aby szybciej stężało.
- Do zmielonego twarogu dodać śmietanę i swój ulubiony dżem bądź konfiturę. Ja dodałam nie
za słodki dżem z czarnego bzu. Dokładnie wymieszać i nakładać do foremek z ciastem i czekoladą.
- Resztę białej czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej i polać wierzch naszych jajek. Wstawić do zamrażarki na 15
minut.
- Delikatnie wyjąć z foremek i podawać.
Jak pisałam wyżej, można pokombinować z galaretką, ale wg mnie to więcej zabawy. Najlepiej wlewać taką na pół stężałą, ale jeszcze płynną (wychwycić ten moment, to dla mnie jednak zbyt skomplikowane – zawsze zapomnę/przegapię).
Mam jeszcze parę pomysłów na inny niespodziankowy wkład, a że do Wielkanocy jeszcze trochę zostało, więc wszystko przede mną.